Odwołuję wszystkie komentarze, jakie kiedykolwiek padły z moich ust na temat wychowania nie swoich dzieci;) i nawet niewypowiedziane myśli też odwołuję!
A nie omieszkałam oceniać, nie mając najzieleńszego pojęcia o czym mówię...
- Nie ustalili rytmu dnia - sami są sobie winni, że dziecko wstaje się bawić w środku nocy.
- Karmi butelką - a to wyrodna matka!
- Pozwalają oglądać bajki na Youtube - pewnie, niech się internet zajmie twoim dzieckiem a ty poleż do góry brzuchem obiboku! Może jeszcze podasz hot-doga na śniadanie?
I nadeszła pora, kiedy już to wszystko w pełni rozumiem, akceptuję i absolutnie nie oceniam.
Po prostu każde dziecko jest inne, każde jedno ma inny charakter, temperament, potrzeby i rodzic - świadomie czy też nie, ale to już inna kwestia - dostosowuje się do sytuacji. Nie u każdego da się wprowadzić rytm dnia, serio. Poza tym dlaczego kąpiel ma być właśnie o 19 a nie np. o 22 czy 9 rano?
Bo Ty rodzicu tak wymyśliłeś? A jak dziecku to nie pasuje to będziesz z nim walczył czy odpuścisz?
No właśnie!
Wiele kwestii zależy od elastyczności rodzica i jego podejścia do utartych schematów. Powiedzmy szczerze - jeśli rodzicom zachowanie dziecka nie przeszkadza - to nam nic do tego i absolutnie nie krytykujmy. Jeśli dziecku postępowanie rodzica nie robi krzywdy, nie wtrącaj się. Pewnie tak jest im dobrze i na 99% nie skorzystają z twoich porad. A nawet jak jest źle to pewnie twoja rada tylko pogorszy sytuację albo w najlepszym wypadku wkurzy rodzica.
Dziecko zdecydowanie uczy pokory
Praktycznie całe nasze życie jest teraz podporządkowane Lili i robimy wszystko, żeby zaspokoić jej potrzeby. Jest jedyna w swoim rodzaju, jej zachowania i potrzeby również, dlatego dopiero teraz dostrzegam jak ważna dla nas jest wolna ręka w opiece nad nią i jak bardzo nie cierpię nawet drobnych komentarzy na ten temat!
Rodzicielstwo opiera się w ogromnym stopniu na intuicji, a słuchanie obcych ludzi często tylko zaburza równowagę w relacji rodzic-dziecko. Już sobie wyobrażam ile niepotrzebnego krzyku i płaczu by było, gdybym miała słuchać wszystkich mądrych rad niedopasowanych do naszej Lilianki.