poniedziałek, 7 grudnia 2015

Dziadki polecają serial cz. IV - "Gra o tron"

Z serialem wiąże się ciekawa historia. Zacząłem go oglądać sam, bo uznałem, że O. nie będzie zainteresowana. Nigdy nie przepadała za tego rodzaju filmami, serialami więc uznałem, że to samo będzie z GoT. Po pierwszym sezonie zrobiło się o nim głośno, więc drugi zaczęliśmy już oglądać razem. Z tym, że O. nie wiedziała co się działo w pierwszym sezonie i tak trochę marudziła. Dopiero po odsłuchaniu superprodukcji pierwszej części na prawdę wkręciła się w ten serial. I tak od trzeciego sezonu razem już nie możemy się doczekać kolejnych sezonów.

Opis serialu na portalu filmweb:
Gra o tron na FilmWebie


Łinter is koming

Pierwszy serial  jaki oglądałem, w którym nie ma czegoś takiego jak "główny bohater". A nawet jak pojawia się jakaś "ważniejsza" postać to z automatu podwaja się szansa na to, że stary dziadek (R.R. Martin) zabije ją w ten czy inny sposób jeszcze w danym sezonie. Pamiętam jaki szok przeżyłem pod koniec pierwszego sezonu, gdy jedna z "głównych postaci" zostaje zabita. Pomijam fakt, że takie masowe eliminacje bohaterów zdarzają się regularnie! Z wyliczeń wynika, że ok 133 znane postacie zginęły od pierwszego odcinka - wynik zdecydowanie wysoki :)

Najważniejsze plusy serialu w punktach:

1. Rozbudowana fabuła. Jest tak rozbudowana, że niektóre postacie potrafią nie pojawić się na ekranie nawet przez cały sezon. Ilość różnych wątków jest olbrzymia. Wielki szacunek dla R.R. Martina za ogarnięcie takiej ilości historii.

2. Muzyka. Świetna, zapadająca w pamięć. Bardzo dobrze dobrana do klimatu serialu.

3. Sceneria. Piękne miasta, zamki i krajobrazy. HBO naprawdę dobrze przygotowało ten serial.

4. Nieprzewidywalność. To chyba jedyny serial jaki znam, którego losów nie da się przewidzieć (oczywiście nie czytając książek). Słyszałem historię o tym, że Martin za każdym razem, gdy ktoś pyta go o to co będzie w następnej książce uśmierca jakąś główną postać :D

5. Smoki :D

6. Sceny walki, Również bardzo dobrze przygotowane, realistyczne.

7. Serial łączy w sobie elementy psychologii, manipulacji, taktyki, wątki miłosne i wiele innych. Przez co można nazwać go "uniwersalnym" - każdy może znaleźć coś dla siebie.

8. Postacie. Każda z postaci jest nam szeroko przedstawiana (o ile zdąży na tyle długo pożyć). Mamy czas się do niej przyzwyczaić. Są tak skrojone, że albo się je lubi (np. Daenerys) albo nienawidzi (Joffrey). 

Szczerze zazdroszczę wszystkim, którzy mają przed sobą 5 sezonów :) Ja z niecierpliwością czekam do kwietnia na 6!

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz